- 2012 Otrzęsiny uczniów Gimnazjum
- Piknik u Hrabiego
- Piknik w Borowej
- POWIEŚĆ
- Reporterzy donoszą...
- NIECODZIENNA LEKCJA
- Wrażenia z kastingu do serialu
- Pożegnanie
- Markiz de Sade
- Uwaga!
- Kronika Rodzinna Dolnoślązaka
- Wspomnienie z boskiej Japonii Karolny Perliceusz.
- Lekcja klasy 2c
- Mikołajki 2009
- Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza.
- 2010_10_28_Moje czasy szkolne- Marta Wróbel
- 20 lat wspólnie
- Lekcje klasy 1c 2011/2012
Kronika Rodzinna Dolnoślązaka
Historia stanowi bogactwo rodzin
30. kwietnia 2009 roku w Centrum Kształcenia Ustawicznego we Wrocławiu przy ulicy Swobodnej odbył się finał VIII edycji „Kroniki Rodzinnej Dolnoślązaka”. Na uroczystość przybyli znamienici przedstawiciele władz: ksiądz Krzysztof Kanton, reprezentujący arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego, Lidia Lidia Czyszewicz-Stania – Starszy Wizytator Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty, Lilla Jaroń, dyrektorka wydziału edukacji wrocławskiego Urzędu Miejskiego reprezentanci NSZZ Solidarność, nauczyciele oraz finaliści konkursu ze szkół gimnazjalnych i licealnych Dolnego Ślązaka. Patronami konkursu byli: Dolnośląski Kurator Oświaty , Beata Pawłowicz, Dyrektor CKU Marian Miklewicz, Dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego, Lilla Jaroń.
Zaproszeni goście, stosowne przemówienia, ogromne zainteresowanie konkursem – to wszystko podkreślało jego rangę. Aby wyłonić najlepszych komisja postawiła wysoką poprzeczkę i zastosowała następujące kryteria: oryginalny graficzny lub literacki rozmach, dobór źródeł, dociekliwe opisy, opis wydarzeń w kontekście historycznym i geograficznym dziejów oraz wartości etyczne i estetyczne prac.
W konkursie wzięło udział ż 120 uczniów, w tym 102 to prace gimnazjalistów, a pozostałe 18 – prace uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Nasza Gmina Długołęka odniosła duży sukces, ponieważ aż czterech uczniów uzyskało nagrody i wyróżnienia.
Prace były pisane pod okiem pani mgr Hanny Banaszczyk, która towarzyszyła uczniom przy odbiorze tak ważnych dla nich dyplomów. Grand Prix otrzymała uczennica liceum w Długołęce, Martyna Owczarek ( uczennica I klasy edukująca się w klasie prowadzonej przez Michalinę Leśniewską) za, co podkreśliła komisja, dociekliwość poznawczą w zgłębieniu historii rodzinnej oraz ciekawy literacki rozmach. Karolina Chomiuk z gimnazjum w Wilczycach otrzymała III miejsce w kategorii gimnazjalnej za historyczną dociekliwość i wyrazistość kronikarskiej relacji.
Wyróżnienie za swoje prace o rodzinie otrzymało dwoje uczniów z naszej gminy Długołęki z gimnazjum: Agata Skrobek i Maksymilian Morelowski, którzy utrwalili swoją przeszłość i w sposób wnikliwy podkreślili takie wartości jak miłość i praca oraz tradycja.
Finał VIII Konkursu Kroniki Rodzinnej Dolnoślązaka po przemówieniach, rozdaniu nagród i gratulacjach, zakończył się poczęstunkiem i rozmowami kuluarowymi.
Zdjęcia z konkursu w Galerii zdjęć!
WRAŻENIA FINALISTÓW
Karolina Chomiuk mówi: „Poznałam ciekawą przygodę mojego pradziadka Józefa Hliwy o ucieczce z łagrów w Kazachstanie. Uważam, że warto było napisać ten konkurs, ponieważ poznałam historię swoich przodków, dowiedziałam się o moich szlacheckich korzeniach. Historia pradziadka Józefa bardzo mnie zaciekawiła, bo niemożliwa ucieczka z łagrów okazała się możliwą. Jestem bardzo dumna, że członkowie mojej rodziny wykazywali się odwagą oraz nigdy nie zdradzili swojej ojczyzny.
Agata Skrobek mówi: „Dla mnie konkurs jest bardzo ważny. Nie dlatego, żeby mieć lepszą ocenę z polskiego, a dlatego, żeby sobie uświadomić, że coś potrafię zrobić. W szkole podstawowej nie marzyłam o takim dużym konkursie. W moich wyobrażeniach było to nierealne. Ta praca pomogła mi uwierzyć w siebie, udowodniła, że coś potrafię. Na początku moja mama opowiedziała swoje dzieciństwo, ale niektóre sprawy opowiadała z zaciśniętym gardłem. Jedna z takich historii mówiła o śmierci ojca a mojego dziadka. Mama opowiadała mi na dobranoc. Ja te opowieści zapisywałam jak notatki. Z babcią było trochę gorzej. Moja babcia, Janina, mieszka w Januszkowicach, ma już 84 lata i na niektóre pytania nie pamiętała odpowiedzi.”
Maksymilian Morelowski mówi: „Kiedy usłyszałem o konkursie, od razu zapytałem się mojej pani od polskiego, co muszę zrobić, żebym wziąć w nim udział. Wszystkie informacje dostałem od rodziny. Od każdego po trochę, chociaż najbardziej pomógł mi mój dziadek. Dziadkowie są seniorami naszej rodziny. Przechowują swoje informacje rodzinne w księgach, albumach, czy pamiętnikach. Wiele pamiątek trafiło do moich rąk przy odświeżaniu mojej historii, ponieważ moim dziadkom coraz to więcej się przypomniało. Dostałem od dziadka zegar należący do jego dziadka, dwa obrazy oraz to, co mnie najbardziej zdziwiło herb naszej rodziny, który mój dziadek ceni wyżej niż największy majątek. Od mojej babci, która nie pochodzi z tak zacnej rodziny dostałem klaser ze znaczkami, który należał do taty mojej babci. Od strony taty dowiedziałem się, że św. Stanisław ze Szczepanowa był moim przodkiem. Dowiedziałem się także, że mój przodek walczył pod Grunwaldem.”