- 2012 Otrzęsiny uczniów Gimnazjum
- Piknik u Hrabiego
- Piknik w Borowej
- POWIEŚĆ
- Reporterzy donoszą...
- NIECODZIENNA LEKCJA
- Wrażenia z kastingu do serialu
- Pożegnanie
- Markiz de Sade
- Uwaga!
- Kronika Rodzinna Dolnoślązaka
- Wspomnienie z boskiej Japonii Karolny Perliceusz.
- Lekcja klasy 2c
- Mikołajki 2009
- Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza.
- 2010_10_28_Moje czasy szkolne- Marta Wróbel
- 20 lat wspólnie
- Lekcje klasy 1c 2011/2012
POWIEŚĆ
ROZDZIAŁ I
-Rozmawiałam z nim! Jest cudowny! Muszę go mieć, po prostu muszę – Aśka wybiegła z klasy jak szalona. Była rozpromieniona, z jej oczu biło szczęście.
-Ale jak to rozmawiałaś? Tak po prostu do Ciebie podszedł? – Weronika siedziała na ławce, jedząc kanapkę i pisząc sms-a. Zresztą jak zawsze, bo ona nigdy nie rozstawała się z telefonem.
-Tak! Po prostu do mnie podszedł! Siedziałam we wnęce, wiesz tam na pierwszym piętrze, a on przyszedł i zaczęliśmy rozmawiać! Jestem pewna, że to sprawka Karoliny. Bo prosiłam, żeby z nim porozmawiała. Uwielbiam ją! A on jest... ach ... Nie mogę nawet o nim mówić..- rozpływała się opowiadając przyjaciółce o Marcinie.
-Czyli osiągnęłyście swój cel – wtrąciła Dominika – teraz tylko wystarczy owinąć go sobie wokół palca, a poczujecie się w pełni usatysfakcjonowane.
-Dokładnie! – krzyknęły równocześnie dziewczyny.
Tak mogliby wyglądać bohaterowie powieści. Może ich wizerunki zachęcą was do pisania.
ROZDZIAŁ II
Marcin był jednym z najprzystojniejszych chłopców w szkole (przynajmniej one tak twierdziły). Chodził do klasy rok wyżej. Można rzec, że dzięki niemu się poznały. Dwa lata temu, w klasie pierwszej gimnazjum, nie przepadały za sobą, wręcz się nienawidziły... I wtedy Aśka zapragnęła ‘mieć’ Marcina. Jedyną osobą, która mogła jej w tym pomóc, była właśnie Weronika. Ta Weronika, która wydawała się jej być damusią, która twierdzi, że jest lepsza od wszystkich. Ten jej specyficzny gest rąk kiedy mówiła, doprowadzał Aśkę do szału. Zresztą opinia Weroniki o swojej przyjaciółce nie była lepsza... Twierdziły, że to przyjaźń… Po prostu lubiły się, lecz bez wzajemności. Połączył je Marcin, tak właśnie on (jednak się na coś przydał). Ale w tej paczce liczyła się także Dominika, która zawsze była szczegółowo wprowadzana we wszystkie ich plany. Nie komentowała, choć zdarzało się jej powiedzieć, co naprawdę myśli. Była rozsądna, więc przeważnie odciągała zamiary dziewczyn od najbardziej podłych rozgrywek. Przynajmniej jedna z nich nie tworzyła pozorów, które prędzej, czy później kończyły się klęską.
Wracając do Marcina...w sumie dlaczego Aśka tak bardzo chciała go mieć?
Napisz powieść razem z nami... (kolejne rozdziały proszę przesyłać na adres hbanaszczyk@zlg.dlugoleka.pl)