- 2012 Otrzęsiny uczniów Gimnazjum
- Piknik u Hrabiego
- Piknik w Borowej
- POWIEŚĆ
- Reporterzy donoszą...
- NIECODZIENNA LEKCJA
- Wrażenia z kastingu do serialu
- Pożegnanie
- Markiz de Sade
- Uwaga!
- Kronika Rodzinna Dolnoślązaka
- Wspomnienie z boskiej Japonii Karolny Perliceusz.
- Lekcja klasy 2c
- Mikołajki 2009
- Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza.
- 2010_10_28_Moje czasy szkolne- Marta Wróbel
- 20 lat wspólnie
- Lekcje klasy 1c 2011/2012
Wrażenia z kastingu do serialu
Ona tańczy i to jest jej pasja
Marcelina kocha to, co robi i w tańcu jest naprawdę najlepsza. Ta pasja doprowadziła ją przed kamery telewizyjne. Choć Marcelina niechętnie o tym mówi, udało się ją namówić na opowieść, jak z uczennicy klasy II stała się gwiazdą.
„Nazywam się Marcelina Morelowska. Mam 17 lat i uczęszczam do liceum. Tańczę od jedenastu lat”. Przedstawić się – nic trudnego. Przynajmniej tak uważałam do czasu, gdy musiałam tę krótką autoprezentację przedstawić przed kamerą. A ta ma właściwości paraliżujące.
Moją największą pasją jest taniec. Aktorstwo to tylko niewinne hobby. Kiedy dowiedziałam się o castingu do nowego serialu TVP pt. „Tancerze”, pomyślałam, że mogłabym połączyć moje umiejętności taneczne z zamiłowaniem do grania. Przecież to nic trudnego – z tremą walczę przed każdym występem na parkiecie. Postanowiłam zgłosić się na casting. Nie miałam nic do stracenia, a zyskać mogłam nowe doświadczenie. 28.11.2008r. zjawiłam się na miejscu – pełna zapału i wiary we własne możliwości. Zadanie, które przede mną postawiono, nie było trudne. Miałam zatańczyć krótki układ choreograficzny i powiedzieć parę słów przed kamerą. Błahostka!
Starałam się wykonać wszystkie elementy układu jak najlepiej. Każdy ruch , każde napięcie mięśni płynęło z głębi mojej duszy. Po występie byłam z siebie bardzo zadowolona. Kiedy oglądałam występy pozostałych uczestników, zastanawiałam się, na ile realne są moje szanse zdobycia roli w tym serialu. Gdybym się zakwalifikowała, musiałabym związać najbliższe cztery lata z produkcją serialu. A co ze szkołą. Coż, pomyślę o tym jutro, a teraz kusi mnie ogromna szansa zaistnienia w show biznesie. Niewiele osób ma możliwość zadebiutować u boku Katarzyny Cichopek i Edyty Herbuś – znanych postaci polskiej telewizji. A ja, uczennica LO w Długołęce mogę, bo sukces leży w nas!Prowadzący casting poinformował mnie, że zadzwoni… Poczułam się rozczarowana, to typowe słowa, których się używa, by kogoś nie zranić. Myślałam, że to już koniec mojej przygody ze srebrnym ekranem. Jednak kilka dni później odebrałam telefon od producentów z informacją, że dostałam się do drugiego etapu castingu. Wraz z 30 innymi osobami przyjechałam na kolejne spotkanie, Był reżyser, choreograf, byli uczestnicy… nie było tylko muzyki. Ale co tam, ja mogę tańczyć w każdych warunkach.
Organizatorzy starali się naprawić błąd. Przyniesiono nowy odtwarzacz i próba mogła się rozpocząć. Nie było łatwo – z jednej strony trudny układ do opanowania, z drugiej – konkurencja, która tylko czeka na moje błędy. Podzielono nas na kilkuosobowe zespoły, w których pracowaliśmy nad układem. Następnie musieliśmy zaprezentować w tych grupach taniec, którego się nauczyliśmy. Jednak najtrudniejsze było dopiero przed nami – prezentacja przed kamerą. Kilka słów o sobie, a trema jak przed wielkim występem. Poczułam wielką ulgę, gdy było po wszystkim, a reżyser poprosił mnie o przejście do grupy zakwalifikowanej do występu w serialu. Było nas dziesięcioro – czuliśmy się naprawdę wyjątkowo. Poproszono nas o zaprezentowanie solowego występu, który miał w pełni ukazać nasze mocne i słabe strony.Ostatni etap castingu został zakończony. Pozostały tylko przyjemne obowiązki – zdjęcie i wywiad. Trzeba się zacząć przyzwyczajać do sławy!
Marcelina Morelowska, Gośka G.